pl en

This email address is being protected from spambots. You need JavaScript enabled to view it.

Premiera pierwszego piwa Homebrewers Project

Piwo w butelceW styczniu tego roku na naszym FB opublikowaliśmy post-ogłoszenie. Poszukiwaliśmy piwowarów domowych do współpracy przy komercyjnym tworzeniu piw w browarze Rockmill.

Wiedząc jak wielu jest w naszym kraju amatorskich i pół-amatorskich twórców piwa stwierdziliśmy, że nie można nie wykorzystać tej energii. Postanowiliśmy dać części z nich szansę na zaprezentowanie się przed konsumentami piwa w skali ogólnokrajowej.

W ciągu trzech miesięcy akcja z początkowej fazy śmiałego pomysłu o współpracy na linii browar-piwowar ewoluowała w pełnoprawny projekt pod nazwą – Homebrewers  Project!

Za nami pierwsze spotkania z piwowarami, a nawet jesteśmy już po pierwszym warzeniu. Piwo numer jeden projektu od pewnego czasu jest w tankach, a termin jego premiery zbliża się nieubłaganie. Jesteście ciekawi co to? Jaki styl? Kto poszedł na współpracę?

 

Uchylamy rąbka tajemnicy

PiwowarKto jak nie piwowar we własnej osobie zrobi to najlepiej? Pierwsze piwo z całej serii nazwaliśmy “A New Hope”, a za recepturę odpowiada Artur Romejko, któremu zadaliśmy kilka pytań zaraz po warzeniu.

Artur, podstawowe pytanie, kiedy zacząłeś przygodę z domowym warzeniem piwa?

W warzenie piwa w domu wkręciłem się w 2014 roku. Najpierw zacząłem kupować różne piwa kraftowe, na początku oczywiście te kultowe niosące sztandary piwnej rewolucji w Polsce. Po jakimś czasie stwierdziłem, że fajnie byłoby zrobić swoje własne piwo i móc dodać do niego, co się tylko podoba i na co ma się ochotę, bo oferta sklepowa wtedy nie była jeszcze za bardzo rozwinięta. Oczywiście uczyłem się warzenia samodzielnie czytając forum piwo.org (słynna piaskownica i wiki), oglądając filmy Tomasza Kopyry na Youtube oraz pytając o to mojego mentora Michała Białozóra, który w 2016 roku wygrał Kuźnię Piwowarów. Ja sam rok później w tym konkursie zająłem 2 miejsce w swoim stylu piwnym, a był to Belgian Blond.

Ile warek masz już na koncie i jakie style preferujesz?

Warek na koncie mam niedużo. Będzie ich na tę chwilę 40. Od kiedy w sklepach jest tak duży wybór, warzę już mniej piwa w domu. Najczęściej w moim browarze domowym pojawiały się ciemne style piw, głównie stouty, których jestem wielkim fanem. Na początku przy wyborze kierowałem się spróbowaniem uwarzenia każdego stylu, ale stwierdziłem, że piwa które robię sam, również piję sam. Zacząłem więc robić tylko te style, które sam lubię pić czyli stouty i mocno chmielone IPA.

Rozlane piwo w browarzeOk, czyli piwo uwarzone przez Ciebie to swego rodzaju wypadkowa piw ciemnych i mocno chmielonych. Zanim zdradzisz jakie piwo będzie pierwszym z serii Homebrewers Project zapytam czy wg. Ciebie nie jest to styl pomijany przez kraftowych rewolucjonistów?

Piwo DDH (double dry hopped) Black IPA z owocami jałowca. Moim zdaniem stylu Black IPA jest zdecydowanie za mało na rynku. Dlatego też zdecydowałem się wysłać wam to piwo. Może trochę przewrotnie, ale to piwo jest inspirowane piwną rewolucją, która spowodowała powstanie mocno chmielonych jasnych piw z zaznaczoną goryczką. Natomiast według mnie sztuką jest zrobić ciemne piwo, które będzie smakować jak jasne i w ślepym teście będzie ciężko to rozróżnić.

Nie możemy doczekać się pierwszych testów Twojego piwa na ślepo. Powiedz skąd pomysł na jałowiec w “New hope”?

Pomysł na dodanie owoców jałowca (szyszkojagód) zrodził się z tego względu, gdyż składnik ten był dodawany do wielu receptur piw niemieckich w XIX wieku i stwierdziłem, że warto to przypomnieć i może on pasować w Black IPA.  New Hope inspirowane jest też lasem. Użyte chmiele mają dawać lekką cytrusowość (Citra, Ahtanum), ale również żywiczność kojarzoną z zapachem lasu, drzew (Simcoe). Uzupełnieniem tego ma być właśnie nieco cierpki owoc jałowca (szyszkojagoda), który też wnosi lekką goryczkę.

W średniowieczu jałowiec był często dodawany jako przyprawa do piwa, ma podobne właściwości do chmielu, utrwalające i aromatyczne. Powszechnie stosowany jest również w ginie. Kiedyś na Kurpiach warzono piwo kozicowe właśnie z tym dodatkiem. Obecnie dodaje się go do piw w fińskim stylu Sahti. Czy wyszło dobrze? Konsumenci sami ocenią.

Jak wrażenia po pierwszym warzeniu na dużych garach? Coś Cię zaskoczyło czy było właśnie tak jak to sobie wyobrażałeś?

Warzenie piwa w dużym browarze różni się nieco od tego, co robimy w domu. Na pewno jest to praca bardziej fizyczna i wymagająca jeszcze większej wiedzy piwowarskiej oraz znajomości przede wszystkim całego sprzętu jak i procedur bezpieczeństwa. Pierwsze warzenie wspominam bardzo dobrze, tak to właśnie sobie wyobrażałem i było to zawsze moim marzeniem. Bardzo dużo cennej wiedzy przekazał mi Michał Kordek, główny piwowar Browaru Bytów gdzie warzone są piwa Rockmilla i w tym miejscu chciałem mu podziękować. Natomiast zaskoczyło mnie to, że można w dużym browarze stworzyć wiele własnych konstrukcji, które pomogą w całym procesie warzenia.

 

Suszony jałowiec